Weto ludowe to nie tylko Szwajcaria. Jak działa we Włoszech, Urugwaju i USA?

Tomasz Synowiec omawia kolejne państwa, w których funkcjonuje referendum abrogacyjne.

Ustawa lex Tusk oburzyła wielu Polaków, jednak oprócz wyrażenia publicznie swojego oburzenia przeciętny polski obywatel nie posiada zbyt wielu środków ku temu, by w jakikolwiek sposób sprzeciwić się temu i innym aktom prawnym, na które parlament zdecydował się, często mimo braku poparcia społecznego.

Rozwiązaniem tego problemu mogłoby być opisane przez prof. Matyję weto ludowe stosowane w Szwajcarii. Instytucja ta znana również jako referendum abrogacyjne stosowana jest w wielu krajach, dziś przybliżę jej działanie we Włoszech, Urugwaju i USA.

Raz jeszcze: czym jest weto ludowe?

Zasada działania referendum abrogacyjnego jest dość prosta, choć instytucja łączy w sobie elementy weta, inicjatywy obywatelskiej oraz referendum. W każdych z tych państw (lub w przypadku USA stanów) określona prawnie grupa obywateli może zażądać referendum, w którym jeśli taka będzie wola obywateli, ustawa lub inny akt prawny zostanie uchylony.

Obecność takiego narzędzia demokratycznego to nie tylko upodmiotowienie obywateli i urzeczywistnienie zasady suwerenności narodu, ale także pozytywny bodziec dla polityków, którzy w sytuacji, gdy obywatele mogą obalić ich ustawy, postępowaliby z większą ostrożnością oraz uwzględniali w znacznie większym stopniu opinię ludzi, choćby w procedurze konsultacji społecznych. Obecnie polityków ogranicza jedynie perspektywa wyborów, niekiedy odległa i skupiająca się na większej ilości zagadnień.

Weto ludowe we Włoszech

Krajem w Europie, który wyróżnia się silną instytucją weta ludowego, są Włochy. Możliwość uchylania ustaw przez Włochów gwarantuje im konstytucja w art. 75. Z inicjatywą weta ludowego we Włoszech może wyjść 500 tysięcy obywateli lub 5 rad regionalnych, co przy okazji stanowi wzmocnienie samorządu. Zbieranie podpisów we Włoszech możliwe jest również przy użyciu identyfikatora cyfrowego.

Konstytucja wyklucza jednak możliwość poddania pod takie głosowanie ustaw podatkowych i budżetu, amnestii i abolicji oraz upoważnienia do ratyfikacji ustaw międzynarodowych. Jeśli w referendum wzięła udział ponad połowa uprawnionych do głosowania oraz większość głosujących poprze wniosek ustawa lub jej część przestaje obowiązywać.

Ostatnie takie referendum odbyło się we Włoszech w 2022 roku i dotyczyło 5 pytań dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Frekwencja nie osiągnęła jednak wymaganego poziomu.

W 2011 roku Włosi w referendum uchylili 4 akty prawne dotyczących takich kwestii jak prawo wodne, prawo dotyczące zróżnicowania statusu w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym dla osób pełniących funkcje publiczne oraz przepisy dekretu rządowego zezwalającego na budowę elektrowni atomowych.

We wcześniejszych referendach abrogacyjnych Włosi znieśli m.in. finansowanie partii politycznych.

Weto ludowe w Urugwaju
Kolejnym państwem często stosującym weto ludowe jest Urugwaj (nie jest to zresztą jedyny kraj w regionie Ameryki Łacińskiej stosujący tę instytucję).

Ponieważ dla polskiego odbiorcy Urugwaj może być krajem egzotycznym, trzeba na wstępie zaznaczyć, że jest to kraj z bardzo dobrze funkcjonującą i ocenianą demokracją. W Indeksie Demokracji oceniającym poziom demokracji został uznany za jedną z 24 pełnych demokracji, zajmując w zestawieniu 11 miejsce.

Poziom demokracji w Urugwaju został oceniony wyżej niż w m.in. takich państwach jak: Kanada, Niemcy, Australia, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania czy USA. Polska w tym zestawieniu zajmuje 46 miejsce.

Instytucje demokracji bezpośredniej są silnie zaznaczone w konstytucji Urugwaju. Obywatele mają prawo wnosić pod referendum projekty ustaw, jak i wnioskować o uchylenie ustawy lub jej części w drodze referendum. Referendum uchylające ustawę w Urugwaju musi być zwołane w przeciągu roku od jej uchwalenia. Aby doszło do głosowania, pod wnioskiem referendalnym musi podpisać się 25% obywateli uprawnionych do głosowania. Referenda nie mogą dotyczyć budżetu oraz prerogatyw władzy wykonawczej. Udział w referendum jest obowiązkowy, a decyzja podjęta w głosowaniu jest wiążąca.

Urugwajczycy w procedurze weta ludowego odrzucili część ustawy zezwalającej na prywatyzację strategicznych firm państwowych w tym firmy naftowej i firmy telekomunikacyjnej.

Również w referendum Urugwajczycy odrzucili ustawę odbierającą państwowemu koncernowi monopol rafineryjny. W Urugwaju podjęto również próbę zorganizowania referendum w sprawie uchylenia ustawy dekryminalizującej aborcję, ale inicjatywa nie uzyskała wymaganych 25% podpisów.

Stanowe referenda abrogacyjne w USA
Inicjatywa weta ludowego jest również szeroko stosowana w USA. Nie istnieje co prawda procedura referendum abrogacyjnego na poziomie federalnym, jednak obywatele mają prawo zakwestionować przyjęte prawo stanowe w 23 z 50 stanów. Sytuacja w USA jest o tyle skomplikowana, że referendum weta jak określa się ten środek w stanach regulowana jest z osobna przez każdy ze stanów.

Liczba wymaganych podpisów stanowi określony procent wyborców. We wszystkich stanach obowiązują również ograniczenia czasowe, w jakich można zainicjować takie referendum. Takie referendum jest planowane w Kaliforni na listopad 2024 roku. Mieszkańcy tego stanu będą mogli w nim ocenić ustawę dotyczącą płacy minimalnej i przepisy dotyczące pracy w kalifornijskich restauracjach fast food oraz ustawy dotyczącej nowych przepisów dotyczących szybów naftowych i gazowych. Wejście ustaw w życie jest wstrzymane do czasu głosowania.

Lokalny kontekst ma znaczenie

Weto ludowe w wielu krajach przybiera odmienne formy. Postulując wprowadzenie takiej instytucji, konieczne jest uwzględnienie lokalnego kontekstu oraz ustalenie wielu szczegółów. Na przykładzie zaledwie trzech krajów (a weto ludowe stosowane jest też w wielu innych) możemy zauważyć, że regulacje mogą się różnić w zakresie potrzebnego poparcia do zainicjowania referendum, zakresu spraw, jakie mogą być poddane pod głosowanie, czasu kiedy można zakwestionować dany akt prawny oraz skutków, jakie wywołuje sama inicjatywa referendalna.

Zawieszenie wejścia w życie ustawy do czasu referendum, które spotykamy w USA, ma swoje naturalne wady w postaci zablokowania szybkiej ścieżki legislacyjnej, ale w czasach inflacji prawa wydaje się to być atutem.

Jednocześnie warto zauważyć, że możliwość zablokowania ustawy do czasu referendum uniemożliwiłaby politykom tworzenie tuż przed wyborami ustaw wyłącznie z politycznej potrzeby takich jak lex Tusk. Przy takiej możliwości po pierwsze ustawa nie weszłaby w życie przed wyborami, a po drugie tocząca się równolegle kampania referendalna mogłaby rzutować również na kampanię wyborczą.

Choć takie powiązanie rodzi pewne ryzyka populizmu (na co mogą odpowiadać wyłączenia niektórych spraw), to równocześnie ponownie skłaniałyby one do większego uwzględnienia stanowiska ludzi przy tworzeniu prawa.

Tomasz Synowiec, członek zespołu LubBezpośrednio.pl – Instytut Demokracji Bezpośredniej.
Zdjęcie Kai Pilger z Unsplash.

NEWSLETTER

Chcesz być na bieżąco z działalnością Instytutu Demokracji Bezpośredniej? Zostańmy w kontakcie! Koniecznie zapisz się na newsletter! Śledź nas też na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube i TikToku.